Rozdział 3

2012-07-06 01:02

 

 Ostatnie trzy dni mineły pod znakiem zapytania. Satoru przychodził co wieczór do klubu, ale jego wybranek nie pojawiał się w pracy. Poszedł nawet do jego szefa. Ten jednak sam nic nie wiedział. Ciemnowłosy piętnaście minut męczył szefa Miaviego by ten dał mu adres jego podwładnego. Szczęśliwy chłopak idąc pod podany adres wyobrażał sobie jak mieszka jego ukochany. W jego wyobrarzeniach ukrztałtował się ładny piętrowy domek. Skromnie urządzony, ale kipjący miłością rodziny tam mieszkającej. Jego wyobrażenia prysły jednak jak bańka mydlana, gdy zobaczył gdzie się znajduje. Było to blokowisko. Nie byle jakie blokowisko, a blokowisko o najgorszej reputacji w całym mieście. Mieszkali tu złodzieje, pijacy, narkomani i podobno mordercy. Drgnął gdy usłyszał za sobą kroki. Nie zaówarzył kiedy nadszedł zmierzch, a za nim od conajmniej pięciu minutm ktoś idzie. Czuł na szyji czyjś oddech, i to dosłownie. Szybko odskoczył i odwrócił się twarzą do napastnika. Jego oczom ukazał się wieeeelki facet. Ze dwa metry wysokości, ogolony na łyso i ubrany w czarną skórę. Chłopak cofnął się wystraszony.

-Czego chcesz?- zapytał prawie, że szeptem. Facet przycisnął go do ściany swoim cielskiem.

-Tego samego co ty- wyszeptał mu do ucha. Wystraszony Satoru nie mógł się ruszać podczas gdy ręce obcego człowieka zwiedzały jego ciało, dotykając coraz to intymniejsze miejsca.

-Łysy...- Odezwał się ktoś obok nich- Zostaw go-

Jak na komęde obaj odwrócili się w strone z której pochodził głos. Ktoś stał w cieniu. Niższy od napastnika oraz jego ofjary.

"-Po co się tu przypałętał, przecież nie ma szans z tym kolesiem-" myślał Satoru. Powolnym krokiem z cienia wyszedł blądyn o lodowato zimnych oczach.

***************************************************************************************

Znowu mało, ehh. Niestety jade w góry na 2 tygodnie, wieć nie będe mieć prawdopodobnie nata. Obiecuje, że jak wróce rozdziały będą gotowe i o wiele więkrze od tych do tej pory. Mam zamiar jeszcze bardziej skąplikowac im życie ;D 

Temat: Rozdział 3

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz